Interpretacja prawa
Czy ktoś z czytelników rozmaitych publikacji o tematyce prawnej zastanawiał się ile może kosztować jedno słowo ‘przekrętu’ ustawowego?
Mnie osobiście kosztowało to jedno słowo 40 milionów złotych a sędziowie, którzy popełnili – moim zdaniem – pospolite przestępstwo polegające na usunięciu słowa ‘pełnych’ z treści art. 703 Kodeksu cywilnego – cieszą się nadal dobrą opinią i sądzą w najlepsze. I mimo, że kolejny wyrok Sądu Okręgowego w Szczecinie całkowicie obala wydane w Warszawie wyroki odbierające mi zasądzone w I instancji odszkodowanie, Sąd Apelacyjny w Warszawie nie dopuścił (znowu faulując) do wznowienia postępowania a interesów Skarbu Państwa skarżonego przeze mnie o ‘zastępcze’ odszkodowanie, broni zaciekle Prokuratoria Generalna.
Ten mój przypadek jest ściśle skrywany w obiegu prawniczym i mediach, do tego stopnia, że jeszcze do niedawna nawet w programach komputerowych nie było umieszczonych żadnych orzeczeń zapadłych w tej sprawie a obecnie można znaleźć w nich jedynie ostateczny wyrok Sądu Najwyższego odrzucający kasację. Ciekawe przy tym jest to, że Sąd Najwyższy badając kasację dysponuje niezbitymi dowodami mojej zapłaty czynszu dzierżawnego a nie dysponuje żadnym dowodem istnienia zaległości w zapłacie czynszu i taki zarzut kasacyjny odrzuca.
Szeroko pojęta interpretacja prawa polega zatem nie tylko na odmiennym zrozumieniu słów i znaków interpunkcyjnych użytych przy zapisach konkretnych artykułów Ustaw stanowiących prawo ale także na dosłownym stosowaniu istniejących zapisów bez ich rozszerzania, wycinania liter i słów, albo też uciekania się do pomijania niekiedy całych fragmentów zdań ustawowych zapisów lub marginalizowania ich znaczenia.
Przypomnę tu głośny proces przeciwko ‘lwicy lewicy’ Pani Aleksandrze Jakubowskiej, skazanej ostatecznie prawomocnym wyrokiem Sądu Okręgowego w Warszawie na 8 miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata za próbę (nieudaną) usunięcia z projektu tzw. ustawy medialnej w roku 2002 słów ‘lub czasopisma’. W Jej przypadku zapadł zatem wyrok karny choć ustawa nigdy nie weszła w życie i żaden wyrok na jej podstawie nie zapadł ani też nikt nie doznał z tego powodu żadnych strat. Ja natomiast straciłem 40 milionów złotych z powodu usunięcia przez sędziów przy uzasadnianiu wyroków słowa ‘pełnych’ z obowiązującej Ustawy – i sprawę zamieciono pod dywan.
Proces odszkodowawczy przeciwko Skarbowi Państwa toczy się i już na pierwszym posiedzeniu Sądu zapadł wyrok oddalający moje powództwo bez przeprowadzania jakiegokolwiek postępowania. Prokuratoria Generalna zdecydowała a Sąd za nią powtórzył w uzasadnieniu wyroku, że nie można oceniać pracy sędziów Sądu Najwyższego. Zamieszczone zaś po to właśnie w Kodeksie cywilnym art. 417.1 par.2 oraz w Kodeksie postępowania cywilnego art. 424.1b – są przepisami bez zastosowania.
Tak więc nawet nowe przepisy, wprowadzone do Kodeksów w roku 2010 na podstawie orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego mogą być nie akceptowane i uznane za niepotrzebnie wiążące ręce sędziom przy stosowaniu prawa. To też interpretacja prawa…